poniedziałek, 20 czerwca 2022

Z wizytą w Pivovar Ládví Cobolis w Pradze

Moi drodzy fani i czytelnicy! Nie ma zmiłuj się, jedziemy dalej z Pragą i tamtejszymi browarmi. W poniższym wpisie, postaram się przybliżyć wam troszkę jeden z bardziej prężnych stołecznych browarów, a mianowicie Pivovar Ládví Cobolis.
 
 
Najpierw napiszę, skąd w ogóle się wziął pomysł na odwiedziny w tym browarze. Otóż, podczas pierwszej mojej wizyty w Pradze, podczas Praskiego Festiwalu Piwa, zapoznałem się z Jaroslavem Šulcem, przedstawicielem handlowym browaru, który częstując mnie piwem, zaprosił do złożenia wizyty w Cobolisie. Tak się złożyło, że w niecałe dwa miesiące po tym wydarzeniu, pojawiłem się ponownie w Pradze, wraz ze swoją małżonką, więc cóż było robić? Trzeba było odwiedzić browar. Szybka wymiana maili przed przyjazdem i rach ciach, zameldowaliśmy się w Pivovar Ládví Cobolis.
 
Browar umiejscowiony jest z dala od centrum, od turystycznych atrakcji Pragi, a dokłądniej rzecz ujmująć w dzielnicy Kobylisy, tuż przy stacji metra Ládví (czerwona linia). Dokładny adres tego piwnego przybytku, to Burešova 1661/2. Czynny jst codziennie w godzinach: niedziela-czwartek 11:00-23:00 oraz w piątki i soboty od 11:00 do 23:30.
 
Jak się pewnie domyślacie, podczas naszej wizyty w browarze, naszym przewodnikiem po tamtejszych zakamarkach był sam Jaroslavem Šulc. Zaczęliśmy od magazynu słodu i śrutownika. W Pivovar Ládví Cobolis używają słodów Bestmalz i Crisp Malt.
 

 
Dalej poruszamy się wedle tradycyjnego browarniczego rytuału, czyli wizytujemy serce browaru, warzelnię. Te dwunaczyniowe machinarium o wybiciu 20 hektolitrów oraz wszystkie zbiorniki fermentacyjno-leżakowe, to sprzęt firmy Janci.
 

 
Zbiorników fermentacyjno-leżakowych jest 10, z czego cztery, to tanki dedykowane lagerom, każdy z nich o pojemności 40 hektolitrów oraz kolejne sześć 'dwudzestek' dla piw nowofalowych. 
 

 

 
Krocząc pośród tych wszystkich pięknych metalowych zbiorników, Jaroslav zaproponował skosztowanie kilku smakołykó prosto z tanków, z czego skorzystaliśmy. Wszystko piękne, świeże, pachnące i smakowite. Do tego oczywiśćie, wspaniała atmosfera i dużo dobrego humoru.
 



 
Podczas tejże wycieczki i degustacji, nasz przewodnik opowiedział nam wiele historii związanych z browarem. Między innymi to, że ekipa browaru i przybrowarnej restauracji i piekarni ... tak, tak, piekarni, to około 25 osób. To, że browar, od początku swojej działalności, jest prężny i bierze udział w najważniejszych wydarzeniach i festiwalach na terenie Czech, że sam też organizuje różnego rodzaju wydarzenia piwne i nie tylko, na miejscu u siebie. 
 
Degustacja z tanków wspaniała, jakkolwiek trzeba było także zajść tam, gdzie każdy normalny gość spędza czas, czyli do baru. Tam na kranch, osiem specjałów browaru. Klasyka, nowa fala, piwa kwaśne, czyli dla każdego coś dobrego. To właśnie mi się w Czechach podoba. Tu klasyka cudownnie współgra z nową falą. 
 
Wnętre Cobolisa, to super konglomerat nowoczesnośći i natury. Jest metal, jest i drewno. Jest także duży ogróek piwny na zewnątrz, jakkolwiek wizyta w Pivovar Ládví Cobolis, to jedyny moment w trakcie wizyty w Pradze, gdy padało i trzeba było zasiąść w śodku. 
 



 
Piwa na barze można zamawiać zarówno, jako deskę degustacyjną, na szklanki i kufle w dwóch pojemnościach, a także butelki, szczególnie wtedy, gdy danego piwa nie ma na kranie. Butelki - oczywiście - można także kupować na wynos. 
 
Sam zamówiłem sobie coś najlżejszego, czyli 'ósemeczkę', dla mojej żony deseczkę czterech różnych piw. Wybaczcie, ale przez zaoferowanie miejscem, nie zapamiętałem co to dokładnie było. Na pewno był jeden kwas i stout. Tak to się prezentowało.
 
 
A jak smakowało? No, każde piwo było naprawdę warte swojej ceny. W Cobolisie żartów nie ma. Piwa są po prostu super. By nie pić na pusty żołądek, skusiliśmy się także na jedzonko dostępne na miejscu. Ja, jako fan wołowiny, oczywiście skusiłem się na hamburgera, który prezentuje się tak.
 
 
Jak nadmieniłem powyżej, Pivovar Ládví Cobolis posiada także swoją własną piekarnię oraz kawiarnię i sklep ze zdrową żywnością, jakbyśmy to u nas nazwali. Są tu miody, sery, jogurty i inne smakołyki. Pieczywo, z logo na skórce, wygląda przepysznie i prezentuje się tak. Oczywiście skorzystałem z zakupu i nie zawiodłem się. 
 
 
Jak widać, Pivovar Ládví Cobolis to bardzo ciekawe miejsce na piwnej mapie Pragi, które oferuje świetne piwo, dobre jadło, a do tego wiele różnych cymesów na wynos, w tym pieczywo. Ja serdecznie polecam każdemu, kto wybiera się do Pragi, wizytę w tym miejscu. Nie zawiedziecie się. Przy okazji także chciałbym przekazać szczególne podziękowania dla Jaroslava za bycie naszym 'gajdem' podczas naszej ekskursji po browarze. Na zdravi! i do następnego razu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz