Drugim browarem w Rydze, do którego zawitałem podczas ostatniego urlopu, był najstarszy w tym mieście, a mianowicie Alus darītava Ilgezeem, czyli Browar Ilgezeem, lub jak też podpowiada brama wjazdowa do browaru - Ilgezeem Bierbrauerei
Historia wizyty w browarze jest dosyć ciekawa. Otóż, przed wyjazdem na Łotwę, napisałem do browaru z zapytaniem, czy wizyta w browarze, wraz ze zwiedzaniem, byłaby możliwa. W odpowiedzi otrzymałem, że browar nie oferuje wycieczek, by po kolejnej godzinie, otrzymać kolejną wiadomość z serdecznym zaproszeniem do browaru. W taki właśnie sposób, umówiłem się na zwiedzenie tego najstarszego ryskiego browaru.
Browar rozpoczął swoją działalność w roku 1863 i w całym okresie swojej działalności, przeszedł wiele zawirowań. Zlokalizowany jest przy ulicy Daugavgrīvas 82, w jednej z dzielnic na lewym brzegu Dźwiny.
Podczas mojej wizyty, przewodnikami po browarze byli pan Richards Jablokovs (szef działu sprzedaży i marketingu) oraz pani Margita Lagune (asystentka szefa powyższego działu). Po przybyciu, miłe powitanie, degustacja miejscowych smakołyków, rozmowy o historii browaru oraz o produktach, które produkowane są w browarze, a są nimi: oczywiście piwo oraz kwas chlebowy, miejscowa cola (coś na kształ czeskiej Kofoli), ekstrakt słodowy w postaci syropu oraz gotowe sosy pomidorowe (łotewski i gruziński). Te ostatnie mnie najbardziej zaskoczyły. A co do coli, to muszę przyznać, że jest wyborna. Trochę inna niż Kofola, ale smakowita i naprawdę orzeźwiająca.
Po miłym spotkaniu gabinetowym, nadszedł czas na wycieczkę po browarze. Browar jest dość duży i podzielony na sekcje, to znaczy na pomieszczenia dedykowane produkcji piwa, kwasu chlebowego (zupełnie inna instalacja) oraz na dział produkcji sosów. Browar, jako najstarszy w Rydze, w swoich wnętrzach ukazuje widzowi to, czego w nowoczesnych browarach nie doświadczymy.
Zaczęliśmy od wnętrza, w którym warzony jest kwas chlebowy. Ten znany także w Polsce produkt (Rycerski - importowany od wielu lat), do dostania w całym naszym kraju, w małych bączkach, powstaje tylko z naturalnych składników, znaczy się bez konserwantów. Jest jego kilka wariantów: Oryginalny, Porter, Niefiltrowany, czy Miodowy. Sam, od czasu do czasu, gdy spotykam w jakimś lokalu gastronomicznym, a akurat jestem autem, to zamawiam, bo lubię. Ilgezeem jest największym producentem kwasu na Łotwie.
Budynek Browaru Ilgezeem posiada bardzo wiele zakamarków, które mijamy do miejsca gdzie warzy się i leżakuje się piwo. Część sprzętów jest dosyć wiekowa, a pozostałe widać, że w browarze zostały zainstalowane dość niedawno. Na pewno w XXI wieku.
Browar warzy głównie lagery i głównie pod marką Tanheiser. W ofercie mamy jasnego lagera, pilsa, jasnego lagera mocnego, ciemnego lagera, piwa smakowe takie jak miodowe, żurawinowo-jabłkowe, imbirowo-cannabisowe, wiśniowe oraz różne warianty piw bezalkoholowych. Oferta dosyć szeroka, jakkolwiek nastawiona na klienta lubującego się w nieskomplikowanych piwach. Dla bardziej wybrednych, jak pisze jeden z moich piwnych kamratów, oferta może być niezbyt wyszukana. Niemniej, odwiedzając różne miejsca w stolicy Łotwy, zauważyłem, że piwa browaru są bardzo popularne wśród miejscowej gawiedzi, a do tego cenowo plasują się na tej rozsądnej półce.
Ilgezeem importuje swoje produkty do wielu krajów, około dwudziestu chyba, w tym do Polski, jak napisałem wyżej. Browar, patrząc na niego z zewnątrz i od wewnątrz, jest naprawdę stary. Zwiedzając go, ma się wrażenie, że cofamy się w czasie, co akurat mi się bardzo podobało. Wiecie, nowoczesne browary, to sterylne pomieszczenia z machinariami, często pozbawione duszy i historii. W przypadku Ilgezeem, nie ma o tym mowy. Tu mamy duszę, ducha, historię, cudowny zapach starych wnętrz i po prostu browar z prawdziwego zdarzenia. Jest to konglomerat architektoniczny, łączący w sobie różne epoki.
Przy browarze działa także sklepik firmowy, w którym możemy zaopatrzyć się we wszystkie produkty Ilgeezem. Ceny bardzo przystępne. Co ciekawe, browar na swoje firmowe stoisko w hali targowej, w centrum miasta (taki wielki konglomerat, gdzie zaopatrzymy się we wszystko i gdzie zjemy wszystko i napijemy się dobrego piwa). Powyższe stoisko zaopatrzone jest w kilkanaście kranów. Można piwa, kwasu oraz coli napić się na miejscu, a można także nalać prosto z kranu do butelki plastikowej i zabrać do domu, albo kupić na wynos w szklanych butelkach. Ceny są te same, co w firmowym sklepiku przy browarze.
Ogólnie rzecz ujmując, Browar Ilgezeem, to naprawdę bardzo fajne miejsce, gdzie pracują bardzo fajni ludzie i gdzie warzone jest ciekawe piwo, może nie dla 'birgików', ale dla ludzi którzy lubią spędzać wolny czas przy piwie. Tu czas trochę się zatrzymał i bardzo dobrze. Bo takich browarów, takich miejsc, coraz mniej i warto o nie dbać, a będąc w Rydze, należy ten browar odwiedzić, a przynajmniej postarać się o to.
Kończąc wpis, chciałbym podziękować Richardsowi i Margicie za zaproszenie, za ugoszczenie, za degustację piw i wycieczkę po browarze. Było naprawdę fantastycznie, pod każdym względem. Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy i znowu będziemy mieli okazję skosztować piwa, kwasu i koli. Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz