poniedziałek, 30 maja 2022

Z wizytą w Pivovar Prokopák w Pradze

Tym wpisem, zaczynam mały szlak po praskich browarach. W sumie, w ciągu ostatnich kilku dni, odwiedziłęm ich aż 11, a jest ich ponad 40. Szok, prawda. Miasto wielkości Warszawy, no prawie, a browarów kilkanaście razy więcej, niż w naszej stolicy. Na pierwszy ogień idzie ten ostatni, który odwiedziłem, czyli najpiękniej położony Pivovar Prokopák.
 
 
Pivovar Prokopák, położony jest w lesie, w dzielnicy Klukovice (Praga 5), na skraju nieodległego osiedla mieszkaniowego, przy ulicy Do Klukovic 305. Z centrum, by się dostać, trzeba troszkę pokombinować komunikacją miejską. Ja, wraz z moją żoną, udaliśmy się do niego ... własnym autem. Nie jest to coś komfortowego, gdyż w Czechach, ilość dozwolonego poziomu alkoholu we krwi, wynosi ... 0,0 promila, więc trzeba bardzo uważać. Ale wróćmy do Prokopáka, który umiejscowiony jest w samym lesie. Zieleń wokół głónego budynku i ogródka, naprawdę przyjemnie wpływa na relaks i picie piwa. Pełno zieleni, dość mocno koi zmęczone ciało i duszę. Podsumowując, idylliczna miejscówka. Browar czynny jest od niedzieli do czwartku w godzinach od 11:00 do 21:30 i w piątki i soboty od 11:00 do 22:00. 
 
Pivovar Prokopák otworzył się w roku 2020. W budynku na parterze mamy browar, restaurację oraz kuchnię i pomieszczenia biurowe, a na poziomie -1, mamy bar letni. Wokół browaru mamy letni ogródek, który w ładną pogodę, pomimo dużej odległości od centrum, pęka w szwach. 
 



 
W browarze zainstalowaną mamy dwunaczyniową warzelnię i kilkanaści zbiorników fermentacyjno-leżakowych.  
 




 
W ofercie browaru mamy kilka pozycji. W trakcie naszej wizyty, na kranach były dostępne: Kluk (dziesiątka), Tatin (dwunastka), Panimama (polotmave), Pantata (trzynastka), Děvenka (NEIPA) oraz Stryc (IPA). W butelce można było nabyć także RIS'a o nazwie Černy Petr. DLa siebie, jako kierowcy ... zamówiłem 'desitkę', a dla mojej żony deskę sampli sześciu dostępnych piw. Wygląda to, tak jak na zdjęciu. 
 
 
Wszystkie piwa dobre, szczegółnie Pantata (trzynastka), którego słodowość, wspaniale kontrowana była przez chmielową goryczkę. Bardzo dobre także Panimama oraz ichnia IPA. Jako, że pogoda bardzo dopisała, było słonecznie i bardzo ciepło, to piwa zniknęły bardzo szybko. Były także super akompaniamentem do tradycyjnej czeskiej potrawy do piwa, czyli smażonego sera, ziemniaków i sosu tatarskiego. 
 
Jak wspomniałem wyżej, piwa można zakupić też na wynos, w szklanych butelkach o pojemności 750 mililitrów. W moje nręce wpadły dwie takie butelki, które to zabrałęm ze sobą do Polski. 
 

 
Przy browarnym ogródku, mamy także zagrodę z dwiema kozami. Czemu one tam są, nie wiem. Nie zdążyłęm zapytać, gdyż wszyscy kelnerzy byli mocno zapracowani. Oto ci dwaj bracia mniejsi - proszę moi kozi przyjaciele, przedstawcie się polskim miłośnikom piwa!
 

 
Podsumowując, Pivovar Prokopák to idealne miejsce na spędzenie kilku godzin w obliczu natury, praskiego zielonego lasu, pełnego śpiewających ptaków i czasami przelatujących nisko samolotów (browar leży na ścieżce podejścia do lotniska Rużyne), gdzie można raczyć się dobrym miejscowym piwem oraz klasycznym czeskim jadłem. Warto, pomimo dalekiej odległości od centrum Pragi, wybrać się tutaj. Na zdraví!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz