środa, 5 października 2022

Blogerskie Koźlaki 2022 w Browarze Amber

Jakiś czas temu, przed sezonem wakacyjnym, dokładnie na początku czerwca, wraz z działem marketingu Browaru Amber, w postaciach Marka Skrętnego i Kingi Syczuk, wpadliśmy na pomysł, by zorganizować imprezę, która łączyłaby premierę piwa, ze spotkaniem osób związanych ze światem piwa, promujących piwo w mediach, będących opiniotwórcami w tejże branży. Można rzec, spotkanie z blogerami i tak zwanymi, browarbizowcami. 

Początkowo, spotkanie planowane było na miesiące letnie, jakkolwiek, bliskość terminu, wakacje nasze, jak i pewnie zapraszanych osób, spowodowały, że na termin wydarzenia wybraliśmy koniec września, by połączyć to z dożynkami piwnymi, czyli rozpoczęciem nowego sezonu piwowarskiego. Padło na 30 września i to, tak naprawdę był strzał w dziesiątkę. 

Na wydarzenie dotarło 20 osób. Do Bielkówka przyjechały osobistości reprezentujące blogi: Polskie Minibrowary, Piwny Garaż, Piwny Brodacz, Piwna Kompania, Kociokwik TV, Kilka Słów o Piwie, Piwo i Cydr, Piwa Naszego Powszedniego, Piwny Turysta, Słodowe.pl, HomeBrewing.pl, Małe Piwko, Sok z Jednorożca, Jerry Brewery oraz browarbizowcy w postaci założyciela Artura, Marusi i Pendragona, nizłomnego Piwnego Informatora, twórcę Piwnych Map. Zawitałem także ja, Browarnik Tomek, czyli osoba koordynująca to wiekopomne wydarzenie. 

Przyszedł czas, gdy nastąpił ten wielki dzień. Dzień Blogerskich Koźlaków. Ja, wraz z Jerzym z Soku z Jednorożca, z Warmii, poranną porą wyruszyliśmy do Gdańka, by jak najwcześniej zameldować się w hotelu i tam oczekiwać resztę ekipy, która to, po naszym przyjeździe, zaczęła się powoli zjeżdżać. Najdłużej czekaliśmy na 'warszawski zaciąg', który to trzeba było odebrać z dworca w Gdańsku. Taką wesołą bandą, udaliśmy się do Bielkówka, gdzie ekipa browaru czekała już na nas zniecierpliwiona. Na początku zapoznanie, uściski dłoni, kilka spraw organizacyjnych, by chwilę po tym, ruszyć na zwiedzanie browaru. Naszym przewodnikiem był piwowar Paweł Kozica, który od początku Browaru Amber jest z nim związany, jest autorem receptur i brał udział w warzeniu pierwszej warki piwa prawie trzydzieści lat temu. Szeroka wiedza piwowarska, znajomość browaru, zarówno od tej technicznej strony, jak i typowo piwowarskiej sprawiły, że zgromadzone osoby, miały okazję poznać bogatą historię Browaru Amber, miejscowy browar od podszewki, proces browarniczy, a także dowiedzieć się więcej o warzonych na miejscu piwach, tych ze stałej oferty, jak i tych sezonowych oraz specjalnych, a także o wielu istotnych ciekawostkach związanych z browarem, jak i jego otoczeniem. Uczestnicy wydarzenia, mieli okazję zobaczyć warzelnię, miejsce propagacji drożdży, dwie fermentownie i leżakownie, arcyciekawą halę rozlewu piw do butelek, magazyn kegów. W sumie, wycieczka trwała około godziny. Pan Paweł, przy okazji, odpowiadał na wszystkie zadawane pytania, które w trakcie wycieczki się pojawiły. 
 
 




















 
Wizyta w browarze, była jednak preludium do tego, co miało się zadziać chwilę potem. Jak wspominałem powyżej, na Blogerskie Koźlaki, Browar Amber przygotował nowe piwo. Jak wiecie, bielkowski browar znany jest z warzenia koźlaków. W swojej historii uwarzył już Koźlaka (w portfolio od bardzo wielu lat, Doppelbocka, Śliwkę na Bocku (koźlaka leżakowanego z wędzoną śliwką). a także Koźlaka Krotoszyńskiego, więc na Blogerskie Koźlaki, przygotował to, z czego słynie, czyli wariację na temat koźlaka, a mianowicie Doppelbocka z dodatkiem czeremchy. Prapremierowy odszpunt beczki miał miejsce na tarasie budynku biurowego Browaru Amber. Mimo pewnych problemów na początku, piwo polało się strumieniami i trzeba sobie jasno powiedzieć, że mimo faktu iż to nie był Oktoberfestbier, to na dożynki, podczas jesiennej aury, był to strzał w przysłowiową 'dziesiątkę'. Naprawdę wyborny trunek, którego serdecznie polecam poszukać wkrótce w sklepach i skosztować. Na sklepowych półkach pojawi się już niebawem, w okolicach połowy października. 
 
Odszpuntowi Doppelbocka z czeremchą, towarzyszyły rozmowy, wymiana doświadczeń, śmiech, dobry humor. Oprócz premierowego piwa, browar zaoferował gościom resztę swoich koźlaków, a także inne piwa ze swojej oferty, te alkoholowe i bezalkoholowe. Do tego, także garść przekąsek, dla wegetarian także. Można powiedzieć, że wspaniała biesiada na świeżym powietrzu, w genialnym towarzystwie. 
 
















 
Jak zaznaczyłem wyżej, w dniu imprezy, premierowy koźlak nie był jeszcze dostępny w butelkach. Był przed rozlewem, ale by goście nie wyjechali z pustymi rękami, każdy z zaproszonych, mógł sobie zarówno to, jak i inne lane tego dnia z kranu piwa, zapuszkować sobie ręczną puszkarką, którą Browar Amber zazwyczaj zabiera ze sobą na różnego rodzaju festiwale i eventy piwne. Najpierw krótkie szkolenie z puszkowania, a potem jazda na całego. Można śmiało powiedzieć, że puszkarka była gorąca o pracy nad puszkowaniem piw. Mi na początku nie wychodziło, ale jakoś sobie poradziłem i zapuszkowałem sobie dwa piwa. 
 



 
 
Jak widać na załączonych obrazkach, było całkiem wesoło. Spotkanie na tarasie nie było końcem imprezy. Po skosztowaniu premierowego i innych piw, po zapuszkowaniu i ogarnięciu wszelkich innych degustacyjnych spraw, udaliśmy się wszyscy do Gdańska Wrzeszcza na kolację. Browar Amber dla gości wybrał 'foodhall' w jednym z centrów handlowych, gdzie pośród kilkudziesięciu stoisk z różną kuchnią, uczestnicy Blogerskich Koźlaków mogli wybierać do woli. Do tego oczywiście na kranach i w butelkach były dostępne piwa Browaru Amber. Półtoragodzinne biesiadowanie pełne pyszności kuchni polskiej, europejskiej, azjatyckiej, amerykańskiej i afrykańskiej, spowodowało, że nabraliśmy wszyscy sił na nocną piwną peregrynację. 
 
Zaczęliśmy od znanego i lubianego gdańskiego wielokranu Pułapka, który w porozumieniu z Browarem Amber, premierowo serwował podwójnego koźlaka z czeremchą, którego mieli okazję skosztować nie tylko uczestnicy Blogerskich Koźlaków, ale także wszyscy ci, którzy tego wieczoru trafili do baru Pułapki, by finalnie, nieoczekiwanie, udać się do najstarszego trójmiejskiego browaru restauracyjnego Brovarnia. Wszystko za sprawą Bartka Nowaka z blogu Małe Piwko, który jest tam głównym piwowarem i zaprosił na zwiedzanie browaru, premierowego Oktoberfestbiera, a także inne piwa ze swojej oferty. Kulminacja wydarzenia fantastyczna.
 
Jak widzicie, działo się sporo, dzień pełen wrażeń, wyzwań, dobrego humoru, wspaniałego piwa i to wszystko w tak genialnym towarzystwie. Ja sam jestem bardzo kontenty, a widząc reakcje przybyłych gości, utwierdzam się w fakcie, że to był kawał dobrej roboty wykonanej przez tandem Browarnik Tomek-Browar Amber. Cieszy mnie frekwencja ludzi, ich zadowolenie, fakt, że dopisała pogoda i ogólnie, że pomysł i wydarzenie wypaliło. Kilka miesięcy ciężkiej pracy, zostały sowicie wynagrodzone fenomenalnym wręcz piwnym dniem.

 
Na koniec, chciałbym podziękować kilku osobom i podmiotom, za pomoc w organizacji tego wydarzenia. Po pierwsze Danielowi Góreckiemu (zawodowo piwowarowi Browaru Warmia) za szybkie ogarnięcie logo wydarzenia (prawda że superanckie?), ekipie Hotelu Sadova za super gościnę i nocleg, Biuru Podróży Paweł za transport autokarowy blogerkiej braci, firmie Baltic Print za ogarnięcie spraw związanych z merchem wydarzenia, ekipie Pułapki za chęć współtworzenia premiery Doppelbocka z czeremchą, no i oczywiście wszystkim przybyłym gościom (bez Was to nie miałoby sensu), a także Browarowi Amber za zaufanie i możliwość fantastycznej współpracy przy tym wiekopomnym wydarzeniu. Wszystkich Was Zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz