Ostatnim przystankiem na szlaku moich browarnych peregrynacji po Helsinkach był Bruuveri Panimoravintola.
Browar zlokalizowany jest przy ulicy Fredrikinkatu 63 i jest czynny w poniższych godzinach: poniedziałek-wtorek 11:00-01:00, od środy do soboty od 11:00 do 02:00, a w niedzielę od 12:00 do północy. Sam brewpub mieści się w piwnicach centrum handlowego.
Wystój lokalu całkiem przyjemny. Dużo drewna i dość wygodne ławy do siedzenia.
Wystój lokalu całkiem przyjemny. Dużo drewna i dość wygodne ławy do siedzenia.
Podchodzę do baru i tu zaczynają się niemiłe niespodzianki. Pierwsza jest taka, że nie ma zgody na zwiedzenie browaru, ani na rozmowę z piwowarem. Powiedziano mi (niezbyt sympatycznym tonem), że mogę sobie strzelić fotkę przez szybę, co też, niestety, uczyniłem.
Jak widać, instalacja mówi nam, że jest to prawdziwy mikrobrowar. I nie ma w tym przesady, gdyż na barze, dowiadujemy się, że piw browaru dostępnych jest ... tylko jedno. Tragedia jednym słowem
Jak widać, na powyższym obrazku, nie ma ani słowa o stylu. Jedyne, co się dowiedziałem od barmana, to to, że jest to jasne ale. Tyle i aż tyle. Co do wrażeń degustacyjnych, to wybaczcie, ale przemilczę. Poza tym na kranach, piwa z innych fińskich browarów, z których skosztowałem jeszcze czeskiego pilsa Marsalkka III. Całkiem dobry był to pils.
Gdy potem rozmawiałem z piwowarem browaru Stadin Panimo, to dowiedziałem się, dlaczego tak słabo dzieje się w Bruuveri Panimoravintola. Otóż, browar, który kiedyś warzył więcej niż jedno piwo, który zdobywał medale na konkursach w Finlandii i poza granicami kraju, którego piwo było bardzo dobre, a atmosfera w browarze była prześwietna, został niedawno wykupiony przez ... koncern, dzięki czemu na kranach zawsze jest tylko jedno piwo, a reszta mocy warzelnych browaru, wykorzystywana jest przez koncern do warzenia eksperymentalnych warek na potrzeby przyszłych nowości wypuszczanych na rynek.
Gdy potem rozmawiałem z piwowarem browaru Stadin Panimo, to dowiedziałem się, dlaczego tak słabo dzieje się w Bruuveri Panimoravintola. Otóż, browar, który kiedyś warzył więcej niż jedno piwo, który zdobywał medale na konkursach w Finlandii i poza granicami kraju, którego piwo było bardzo dobre, a atmosfera w browarze była prześwietna, został niedawno wykupiony przez ... koncern, dzięki czemu na kranach zawsze jest tylko jedno piwo, a reszta mocy warzelnych browaru, wykorzystywana jest przez koncern do warzenia eksperymentalnych warek na potrzeby przyszłych nowości wypuszczanych na rynek.
Ale, żeby nie było tylko narzekań, to w tym brewpubie, można podobno doskonale zjeść, jakkolwiek, ani piwo, ani atmosfera w środku, nie zachęciły mnie do skosztowania smakołyków z menu.
Konkludując, miejsce to bardzo mnie zawiodło, a byłem pełen nadziei, czytając wcześniejsze opinie na temat tego browaru. Piwo słabe, obsługa niesympatyczna, atmosfera w środku dość drętwa. Nie zachęcam do wizyty, no chyba że celem zaliczenia kolejnego browaru. Byłem, zobaczyłem i właściwie już zapomniałem. Tyle ode mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz