czwartek, 25 kwietnia 2024

Z wizytą w Počernický pivovar w Pradze

Drugim, z ostatnich dwunastu browarów, które ostatnio odwiedziłem w Pradze, a który chciałbym teraz wam przedstawić jest Počernický pivovar.
 
 
Ten, położony na obrzeżach Pragi, w dzielnicy Dolní Počernice, jest jednym z tych, które dość mocno zagościły w moim serduchu. Obszar, w którym umiejscowiony jest browar, to po prostu bajkowe, ruralne klimaty. Cudowna architektura, sporo zieleni, spokój, cisza, tylko śpiewające ptaki zakłócają panującą tu ciszę. Idylliczne miejsce. W takim cudownym anturażu, zadomowił się właśnie Počernický pivovar.
 


 
Dokładny adres browaru to Nár. hrdinů 3. W tym miejscu, tradycje piwowarskie sięgają połowy XVI wieku, jakkolwiek obecny browar zaczął swoją działalność w 2016 wieku. Czynny jest codziennie w godzinach: poniedziałek-czwartek 15:00-24:00, piątek 15:00-01:00, sobota 11:00-01:00 i niedziela 11:00-23:00.
 
Przekraczając progi browaru, od razu naszym oczom ukazuje się dwunaczyniowa, miedziana warzelnia, zlokalizowana na końcu sali restauracyjnej, w otoczeniu ścian z piaskowca, drewna oraz baru z nalewakami po prawej stronie. Bardzo ładny klimat. 
 


 
W piwnicach browaru, mamy fermentownię i leżakownię. To co jest tu piękne, to właśnie fermentownia, a właściwie zbiornik do otwartej fermentacji. Fenomenalny widok. 
 
 
Jak na razie, cudownie prawda? A jak same piwa? Oferta piwna, w dniu w którym miałem przyjeność odwiedzić browar, składała się z sześciu piw: pils (Počernická 12), tmave (Počernická Barborka), pale ale (Pale ALe 11), IPA (Počernická IPA 15), pokrzywowe (Kopřivá) i lager bursztynowy (Magnat 15). Prawda, że zacny zestaw? 

 
Ja, skusiłem się na pilsa, 'ipkę' oraz te pokrzywowe. Te ostatnie, ten styl, jest dość mocno popularny w Czechach. Jest dużo browarów warzących takie piwo. Pierwsze dwa, czyli pils i IPA, to wywary wręcz fenomenalne, które można pić litrami, oferujące to, co pils i IPA powinny sobą reprezentować. Pokrzywowe natomiast, to ciekawy eksperyment, jak dla mnie. Piwo mocno słodowe i dość słodkie. Trochę dziwne, ale na pewno nie nudne. Skusiłem się na 300 mililitrów i wypiłem ze smakiem, jakkolwiek nie wiem, czy dałbym radę wypić więcej. Jest to piwo na delikatną degustację, na pewno nie na sesję, choć jak kto lubi. 
 
 
Browar oferuje dużo miejsca w środku, ale jeszcze więcej na zewnątrz. Posiadając kilka ogródków, mamy możliwość wybrania sobie lokalizacji do degustacji takiej, jaka nam się najbardziej podoba. Dla mnie petarda. Do tego sympatyczna obsługa. Miejscowi chyba to doceniają, bo już od otwarcia, ludzie przybywają tu tłumnie, głównie lokalsi. 
 
Jak dla mnie, jeden z najwspanialszych praskich browarów, jakie miałem okazję odwiedzić. Na pewno tu wrócę i to już niedługo i wam także serdecznie polecam. Wizyta w tymże była dla mnie tym przyjemniejsza, gdyż miałem fenomenalne towarzystwo w postaci Michała (Chmielotok) i Marcina (Piwny Turysta) z małżonką i psem, za co im serdecznie dziękuję.
 
 
Na zdravi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz