piątek, 20 kwietnia 2018

Z wizytą w browarze Banger Brewing w Las Vegas

Kolejnym, trzecim już browarem, który odwiedziłem na gościnnej, gorącej i suchej ziemi stanu Nevada, był Banger Brewing.


Browar się mieści w istnej dzielnicy rozpusty Las Vegas, czyli Downtown, przy najsłynniejszej ulicy, czyli 450 Freemont Street #135. Ulica ta słynie z dużej ilości kasyn, głośnej muzyki, roznegliżowanych panien i panów, różnej maści przebierańców i wszechobecnej rozrywki. Trochę taka nowożytna Sodoma i Gomora, naprawdę! Browar czynny jest od niedzieli do czwartku w godzinach od 12:00 do pólnocy, a w piątek i sobotę od 12:00 do pierwszej w nocy. 

Zaraz przy wejściu do środka, wita mnie bardzo przyjemny wystrój kranoizba (taproom), po którego lewej stronie znajduje się bar ze wszelkimi dobrami warzonymi przez browar oraz gościnnymi piwami. 


Zanim jednak zacząłem się rozkoszować piwami Banger Brewing, jak to zazwyczaj u mnie bywa, poprosiłem obsługę baru o kontakt z menadżerem browaru lub głównym piwowarem, celem zwiedzenia wnętrza browaru. Sympatyczna, pomocna ekipa, nie czekając zbyt długo, zawołała dżentelmena o imieniu Marshall, który okazał się głównym piwowarem browaru. Tenże, równie serdeczny jegomość, bez zastanowienia, zaprosił mnie na ekskursję po małym, ale jakże sympatycznym browarze. Banger Brewing jest dosyć młodym przybytkiem na kraftowej amerykańskiej ziemi, gdyż został otwarty w grudniu 2013 roku. Jego sercem jest warzelnia o wybiciu 3,5 baryłki, czyli nieco ponad 5,5 hektolitrów. Browar wyposażony jest także w tanki fermentacyjno-leżakowe o pojemności siedmiu baryłek. Browar także leżakuje swoje piwa w beczkach, co czyni od samego początku swojej działalności. 





A w Banger Brewing warzy się niesamowicie ciekawie. Zresztą spójrzcie na listę dostępnych piw poniżej. Czyż nie wygląda zacnie? 


Ja na pierwszy rzut, zamówiłem deskę próbek, które zawierały takie piwa, ajk: Coffee Koelsch, Jalapeno Hefe, Brown Ale oraz Belma Hopped IPA.


Muszę wam się przyznać i to bez bicia, że bardzo obawiałem się Jalapeno Hefe, gdyż bardzo lubię pikantne potrawy, ale niezbyt przepadam za pikanterią w piwach. W tym wypadku moje obawy były nieuzasadnione. Piwo było wyśmienicie zbalansowane i delikatna pikanteria, w połączeniu z typowymi bananami pszenicy, dała naprawdę fenomenalny rezultat. Nie dość, że bosko smakowało, to jeszcze fenomenalnie orzeźwiło. To samo tyczy się Coffee Koelsch. Piwo wręcz wybitne, w którym kawa także nie gra pierwszych skrzypiec, ale jest równorzędnym instrumentem z pozostałymi w tej piwnej orkiestrze. IPA jednochmiel Belma także bardzo przyjemna, może nie wybitna, ale na pewno warta uwagi. Najmniej zaskoczył u mnie Brown Ale, co nie znaczy, że był piwem słabym.


Po degustacji deski, postanowiłem spróbować kolejnych smakołyków spod ręki Marshalla, a były nimi Nitro Oatmeal Stout, czyli ciemna, wyśmienicie gładka i mocna esencjonalnie pozycja oraz Wine Barrel Sour Belgian Quad o mocy ponad 10% alkoholu, który mimo niosących ze sobą arcyciekawych doznań, okazał się dla mnie jednak zbyt przyciężkawym piwem. 


Na koniec mojego pobytu w Banger Brewing, poczęstowałem chłopaków Imperium Prunum z Browaru Kormoran. Powiem wam, że zawsze biorę ze sobą polskie piwa na takie wyprawy i zawsze jest to bardzo miły gest wobec gospodarzy. Cóż mogę wam powiedzieć o reakcji załogantów na nasze czarne złoto? No byli cholernie zaskoczeni, że w Polsce tak genialnie się warzy i zachwyceni doznaniami aromatycznymi i smakowymi podczas degustacji. Marshall, to ten jegomość pierwszy z lewej na zdjęciu, poprosił mnie, bym postarał się o recepturę, gdyż też z wielką ochotą zabrałby się do uwarzenia czegoś takiego u siebie. 


Konkludując wpis, chciałbym wam powiedzieć, że moja wyprawa do Banger Brewing była pierwszorzędna. Ekipa browaru bardzo przyjazna, atmosfera w środku, jak i na zewnątrz genialna, a piwa warzone w browarze wpsort super wyborne. Nie wiem, czy to numer 1 w całym stanie Nevada, jakkolwiek wiem jedno, będąc w Las Vegas i nie odwiedzając tego miejsca, prawdziwy fan dobrego piwa popełniłby niewybaczalny błąd. Banger Brewing to doskonałe miejsce, zarówno pod względem piwa, jak i panującej w nim atmosfery. Gorąco, a nawet rozpalono do białości, polecam! Na zdrowie! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz