piątek, 15 marca 2013

Kącik Piwnego Melomana - YOUTH OF TODAY - Can't Close My Eyes

W dzisiejszym odcinku Kącika Piwnego Melomana zapraszam na spotkanie z jedną z legend hard core. Mimo faktu iż najbardziej lubię ciężkie metalowe brzmienia, to dobrym hard core też nie pogardzę. Kapele takie jak Agnostic Front, Government Issue, Lethal Aggression, Instigators, Conflict, Poison Idea, Conlict czy choćby Bad Brains, to genialna klasyka, która dość często gości w moim odtwarzaczu CD oraz gramofonie. Ale dziś będzie o jednej genialnej kapeli z małej miejscowości Danbury z Connecticut, czyli o Youth Of Today i ich mega płycie 'Can't Close My Eyes'.

Album został wydany w 1988 roku, jakkolwiek większość kawałków na nim pochodzi z EP'ki o tym samym tytule z 1985 roku. Ja posiadam wydanie Revelation Records REV: 62 z 1997 roku. Te wydanie zawiera dodatkowo numery, które znalazły na składance 'Connecticut Fun'.


Skład Youth Of Today na tym albumie to: Ray Cappo (wokal; znany także z grupy Shelter), John Porcelly (gitara; także znany z występów w Shelter), Graham Phillups (bas) oraz Darren Pesce (perkusja).


'Can't Close My Eyes' to jedna wielka hard core'owa uczta. Od początku do końca mamy cudowną, pełną energii gitarowo-perkusyjną jazdę okraszoną fantastycznym wokalem Ray'a Cappo. Dziś, wyjątkowo nie będę rozdrabniał płyty na poszczególne kawałki, gdyż każdy z nich to fenomenalny łomot i fantastyczna kompozycja. Jakkolwiek muszę przyznać, że takie utwory, jak: 'Expectations', 'Positive Outlook', 'Stabbed in the Back', czy mój najbardziej ulubiony 'Wake Up and Live', to po prostu kanony hard core'owego grania. Kto ich nie zna, szybko musi nadrobić zaległości i na pewno nie zawiedzie się!

'Can't Close My Eyes' brzmi fantastycznie. Dość surowo, wręcz garażowo, a do tego straszliwie dynamicznie i energetycznie. Tak powinny być nagrywane wszystkie płyty gatunku. Słucha się genialnie. Kawałki są krótkie i po przesłuchaniu albumu odczuwa się żal, że to już koniec. Ja sam, na szczęście, mam jeszcze inne wydawnictwa Youth Of Today, więc za bardzo nie muszę się matwić powyższym żalem. Płyta wymiata, wyrywa z butów. Jak słucham komentarzy takich pseudogwiazdek, jak Avril Lavigne czy Blink 182, którzy mówią, że są punkami i hard core'owcami i taką graja muzę, to niech posłuchają właśnie dokonań Youth Of Today. Po takim odsłuchu stwierdzą, ze stuprocentową pewnością, że co najwyżej mogliby występować w zespole pieśni i tańca Mazowsze. Należy sobie wziąć do mocno do serca ... Youth Of Today to hc najwyższych lotów!

Dość mojego pisania. Po prostu posłuchajcie tych mistrzowskich utworów sami. Zapraszam moich przyjaciół na mojego browarnikowego 'chomika'. Album chroniony jest hasłem, które można uzyskać po uprzednim skontaktowaniu się ze mną:

A co za tydzień? Hmm, za tydzień postaram się o niespodziankę!

2 komentarze:

  1. Dopóki będę słuchał muzyki, w mojej kolekcji figurować będzie dyskografia Youth Of Today. Bardzo lubię ich wszystkie dokonania. CD Can't Close My Eyes kupiłem w 1990 r. - zachodnioniemieckie wydanie We Bite Records. Był na nim również Break Down The Walls. Okładka była inna. Zresztą zdjęcia wydania Browarnika również nie przedstawiają oryginalnej okładki płyty. No i na Can't Close My Eyes było mniej utworów, bez ulubionego kawałka recenzenta Wake Up and Live. Magia reedycji się kłania. A tak na marginesie, chłopaki z Youth Of Today nie pili alkoholu. Bardziej więc do zrecenzowania nadaje się na browarniczym blogu Tankard :). Zacna kapela, zacny blog, zacny recenzent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GRzechu, pamiętam doskonale Twoje wydanie Youth Od Today :) Zresztą przegrałem je sobie od Ciebie. Na nim też nie było 'Wake Up and Live' :) A co do Tankarda, kiedyś się tu pojawi na pewno. Pozdr!

      Usuń