sobota, 30 marca 2013

Brok - Stout Export

Przedstawiam piwo Brok Stout Export.



Zawartość ekstraktu: 15,1%.

Zawartość alkoholu: 6,5% obj.

Kolor: ciemny, rubinowo-brązowy, z prześwitami

Zapach: mocne nuty anyżu.

Smak: wyraźny i dość mocny anyż, na finiszu bardzo leciutka ziołowa goryczka.

Piana: beżowa, niska, niezbyt gęsta, szybko opada.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Brok

 

Podsumowanie:

W dzisiejszym wpisie, jako że za oknem biało, zimno, bardzo zimowo, to u mnie piwo na taką właśnie porę, czyli stout, a dokładnie Brok Stout Export. Piwo, którego w Trójmieście i okolicach się nie dostanie, ale jakoś okrężnymi drogami i koneksjami udało mi się je zdobyć. Piwo, jak na stouta, ma dziwną barwę, zamiast czerni, mamy tu broząwo-rubinową ciecz, która w dodatku dość mocno prześwituje. Piana także niezbyt świetna i za długo oka nie przykuwa, bo znika bardzo szybko. A jak wygląda sprawa zapachu i smaku? W zapachu mamy tylko i wyłącznie nuty anyżowe. Bardzo wyraźne, silne i dosyć męczące. Nic, a nic więcej. Przyznam szczerze, że byłem tym faktem bardzo mocno zaskoczony, żeby nie powiedzieć, zniesmaczony. To powiem odnośnie smaku, w którym wyczujemy także anyż, anyż i głównie anyż. Można rzec, że w tym piwie swój monodram odgrywa anyż i odgrywa wszystkie role: pierwszoplanowe, drugoplanowe, epizody, a także asystuje. Dopełnieniem tego, jest ledwo wyczuwalna goryczka, ale taka ziołowa. Wysycone straszliwie mocno. Co to jest się pytam? To stout, czy jakiś żart? Naprawdę, jestem niezmiernie zaskoczony, tak mocno, że aż oczy wyszły mi z orbit, a język zaczął mi w ustach tanćzyć twista. Naprawdę wynalazek i to w tym pejoratywnym znaczeniu. Ach, doświadczenie jednorazowe i wrażenia odkładam dlako do lamusa! Jednyne, co nawet w nim mi się podoba, to etykieta. To i aż to!  

Moja ocena:

Kolor: - 5
Piana: - 5
Zapach: - 3
Smak: - 3
Etykieta: - 8

Ocena całościowa: 3,81/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz