czwartek, 11 sierpnia 2022

Święto Warmińskiego Piwowara 2022 w Dywitach

Jak co roku, pierwsza sobota sierpnia, to dla mieszkańców Dywit oraz większości mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, dla wszystkich miejscowych miłośników piwa, to jeden z najważniejszych dni w roku. W tym dniu, jak co roku, odbywa się Święto Warmińskiego Piwowara, właśnie w podolsztyńskiej wiosce Dywity. To szczególny dzień dla mnie i mimo, iż na ten dzień mógłbym mieć zupełnie inne plany (zaproszenia na inne piwne imprezy), to jednak moje serce tego dnia należy do Święta Warmińskiego Piwowara. 
 

W tym roku, przy plaży nad Jeziorem Dywickim, zaprezentowała się rekordowa liczba browarów (10) z naszego województwa, a mianowicie stacjonarne: olsztyńskie Kormoran, Warmia i Ukiel, Mazurski z Ełku, Mikołajki z Giżycka, Last Bell z Pasłęka, Green Head z Działdowa, debiutant Nowomiejski z Nowego Miasta Lubawskiego oraz dwa kontraktowe Biskupiecki i Heilsberg (ten, wkrótce stanie się stacjonarnym). Każdy z browarów, miał do zaoferowania co najmniej dwa piwa z nalewaków oraz także piwa na wynos w butelkach i puszkach. Można spokojnie stwierdzić, że na miejscu było około 30 kranów, no to jak na tego typu lokalną imprezę, naprawdę wynik wyśmienity. 

Do tego, swoje wyroby oferowała miodosytnia Zuli ze swoimi fermentowanymi miodami pitnymi pod marką Melarya. Nie obyło się bez stoiska Warmińskiego Oddziału Terenowego Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych gdzie, jak zawsze, warzone było piwo i gdzie każdy mógł poznać tajniki tego rzemiosła. Były stoiska z nalewkami, jedzeniem oraz rzemiosłem innym niż spożywcze.
 





 



























Jak to z okazji Święta Warmińskiego Piwowara bywa, ogłaszane są także wyniki na najlepsze piwa Warmińskiego KOnkursu Piw Domowych. Jak rokrocznie, najlepsze piwo w kategorii Rosanke, warzone będzie w browarze komercyjnym (Browar Warmia), ale w tym roku, także zwycięskie piwo w kategorii Session IPA, zostanie uwarzone komercyjnie, a to za sprawą Browaru Green Head. 
 



 
Miłą atmosferę, jak zawsze zapewniali artyści występujący na scenie, między innymi 'kowerowa' grupa Korzuh, no i gwiazda wieczoru, świetna Kobranocka. To był istny czad!
 


 
Co ciekawe, na scenie nawet ja się pojawiłęm i rozmawiałem, a właściwie rapowałem trochę o piwie. Takie podstawowe wiadomości, by trochę wprowadzić publikę w tajniki piwne. 
 

 
Święto w Dywitach, to też czas, kiedy można spotkać dawno nie widzianych przyjaciół i znajomych. Tak też było i tym razem. W ogólę, pod względem towarzyskim, świetna sprawa.
 



 
Mimo swej regionalności, delikatnej przaśności, Święto Piwowara Warmińskiego dobitnie potwierdza, że to najlepsze piwne święto w całej północnej Polsce, a może w ogóle u nas w kraju, dla mnie oczywiście. Pełne wspaniałęgo piwa, dobrego humoru, smakowitego jadła, genialnej muzyki, cudownej piwnej atmosfery i tego wszystkiego, co powoduje, że człowiek czuje się szczęśliwy. Beer is in the air! Ja już nie mogę się doczekać przyszłorocznej edycji. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz