piątek, 12 października 2012

Kącik Piwnego Melomana - MADE IN POLAND - Made In Poland

Tak, jak Wam obiecałem w zeszłym tygodniu, dziś w Kąciku Piwnego Melomana, napiszę kilka słów o polskiej płycie z końca lat 80-ych. Wpis będzie o albumie zespołu, który nie jest może tak znany jak: Budka Suflera, Lady Pank, Republika, Tilt, Maanam, Lombard, Kombi, czy inne tuzy tamtego okresu, jakkolwiek dla mnie jest jednym z kluczowych zespołów tamtego okresu. A mowa będzie o grupie Made In Poland i ich na mnie pierwszej płycie Made In Poland, która wywarła na mnie bardzo wielkie wrażenie i odcisnęła swoje piętno na mej duszy i sercu, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, które trwa do dziś.


Płyta została wydana w 1989 roku przez Tonpress (jedna ze sztandarowych wytwórni polskich okresu PRL; oprócz tego były jeszcze Polskie Nagrania, Muza, Polton, Wifon, Pronit, Arston i parę innych). Wypuszczona na rynek została na moim ulubionym nośniku, czyli na winylu (wtedy jeszcze nikt, albo prawie nikt - nie pamiętam dokładnie - nie wydawał w Polsce płyt na CD). Mam także tę płytę na CD jako część składanki pod tytułem Obraz we Mgle (w mojej kolekcji podobna sytuacja zdarza się dość często, że mam zarówno wersje na winylu i na CD). Płyta w tamtych czasach kosztowała 16000 złotych (tak, tak, takie były kiedyś ceny).
 

Skład Made In Poland na tej płycie tworzyli: Robert Hilczer - wokal, Władysław Grochot - trąbka (mistrz świata moim zdaniem), Krzysztof Grażyński - gitara, Piotr Pawłowski - bas, Artur Hajdasz - perkusja oraz gościnnie Jacek Łach - bas.

Płyta, jak na tamte czasy nagrana jest bardzo dobrze. Brzmienie rządzi i to co możemy usłyszeć na CD Obraz we Mgle, ma się nijak do tego, co możemy usłyszeć na winylu. Ta głębia, ciepło dźwięków i stereofonia, której nawet obecnie nagrywane piosenki nie mają, nie wiem czemu. Nie jest to może najgenialniej nagrana i zmiksowana płyta tamtego okresu, ale nagrana jest bardzo dobrze. Już sam początek płyty, czyli utwór 'Wspomnienie Świata' mówi nam, że będziemy mieli tu do czynienia z albumem genialnym. Utwór oparty jest na 'kręgosłupie' basu, który spaja tu wszystko, genialną gitarę Krzyśka i cudowną trąbkę Władka (osiągnął chyba tu swoje apogeum). Dla mnie, ten kawałek to pewnego rodzaju misterium i na pewno jest w pierwszej trójce moich ulubionych polskich numerów. Ta piosenka po prostu, przywołuje mi na myśl moje ulubione lata 80-e, za którymi tęsknię. To taki wehikuł czasu, zamykam oczy i jestem w mym ukochanym Olsztynie i rozkoszuję się socrealizmem, beztroską tamtych lat, bezpretensjonalnością, lekkością i tamtą atmosferą. Takie moje wspomnienie świata właśnie. Drugi kawałek 'Dokąd Tak Biegniesz', to także klasa sam w sobie. Przeplatane partie trąbki Władka z genialną grą Artura na perkusji, tworzą cudowny klimat. Niestety, ten utwór wbrew temu, co napisałem powyżej, jest nagrany dość słabo, nie mam pojęcia czemu. Kolejnym utworem, który mocno porusza, to kawałek o doskonałym tytule 'Moc'. Moc w nim jest i to wielka. Partie gitarowe, w tym kawałku, to jest to, co 'tygrysy lubią najbardziej'. Kolejny numer 'Siódmy wyraz' to lekkie, a zarazem bardzo energetyczne instrumentarium, brzmienie gitary przyprawia o dreszcze. No i jeszcze jeden utwór, nad którym warto się zatrzymać na dłużej, to ... 'Ostatnia piosenka', która spaja ten album i jest jego cudownym zwieńczeniem. Troszkę inna niż poprzednie, troszkę balladowa i kołysankowa w odbiorze, ale jakże genialna. Władek, nie boję się tu tego napisać, cudownie masuje tu swoją gitarę, grając na niej tworzy z nią jakby zakochaną parę, która przeżywa najcudowniejszą randkę w życiu. 
 
Album naprawdę zachwyca, od początku do końca, choć oczywiście jest to także płyta, z której można słuchać tylko wybranych kawałków i nie traci się głównego wątku albumu. Płyta absolutnie melodyjna i klimatyczna, momentami tajemnicza i mistyczna, ciepła i zimna zarazem. Działa mocno na wyobraźnię. Każdy kawałek to inne obrazy, inne kolory, inne postaci pojawiające się w myślach, coś pięknego jak dla mnie. 
 
Posłuchać piosenek z tego albumu można na moim browarnikowym 'chomiku':
 
Za tydzień natomiast, zapraszam na spotkanie z szeroko rozumianymi dźwiękami z kegu elektroniki i techno i genialnym twórcą tychże dźwięków. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz