środa, 22 stycznia 2025

Z wizytą w Browarze Trzy Korony w Puławach

Będąc na Lubelszczyźnie, jadąc po trasie do Warszawy, w pobliżu mamy Puławy, w których oprócz wielkich zakładów azotowych oraz Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), znajduje się także jeden browar restauracyjny. Mowa o Browarze Trzy Korony. 


Browar powstał w roku 2011 i zlokalizowany jest przy ulicy 6 Sierpnia 43B. Wraz z restauracją i hotelem, zajmuje działkę tuż nad brzegiem Wisły. Otwarty na gości jest codziennie, w godzinach 11:00-23:00. Budynek browaru z zewnątrz, jak i wewnątrz, prezentuje się całkiem ładnie. Sporo tu drewna i cegieł. Sala restauracyjna jest dość przestronna, a góruje nad nią bardzo ładny żyrandol.


Na końcu sali restauracyjnej, mamy bar oraz warzelnię browaru, która miga do klientów, cudownymi miedzianymi zbiornikami. Warzelnia o wybiciu 10 hektolitrów, złożona jest z dwóch zbiorników, kotła zacierno-warzelnego oraz kadzi filtracyjnej. Dostawcą warzelni jest firma Kaspar-Schulz. 



Za ścianą mamy leżakownię, w której zainstalowanych mamy siedem unitanków: dwa o pojemności 10 hektolitrów oraz pięć o pojemności 20 hektolitrów. Do tego mamy jeszcze cztery tanki wyszynkowe o pojemności 10 hektolitrów. Mamy tu także dość interesujący pasteryzator zanurzeniowy oraz nalewaczkę do butelek.






Głównym piwowarem w browarze jest Arkadiusz Tyburski, człowiek rodem z mazurskiego Giżycka. Warzy w browarze zarówno klasycznie, jak i nowofalowo. Stałą ofertę browaru stanowią takie cymesy: Silver Eagle (pils), Altamira (jaskiniowy lager), Piaski Nevady (AIPA) oraz Old Pigweed (stout). Ten jaskiniowy lager, to w rzeczywistości wędzony jasny lager. Może nie w stylu Schlenkerli, bardziej delikatny. Dodatkowo, zawsze jest dostępne jakieś sezonowe piwo. W trakcie mojej wizyty, było to In the Sky (Hazy IPA).


Piwo można zamawiać w objętościach 0,3, 0,5 i 1 litr oraz jako deskę degustacyjną 4 x 125 mililitrów (piwa ze stałej oferty). Ja się na tę ostatnia opcję zdecydowałem, tak by spróbować wszystkich. Na wynos można zakupić także piwo w butelkach. No i jak wypadły miejscowe piwa? O dziwo, bardzo dobrze. Pils fajnie słodowy, z przyjemnym chmielowym aromatem, smakowity, z dość wyrazistą goryczką. 'Wędzonka' także przyjemna, coś dla osób które wkraczają na dymną 'stronę mocy'. Stout mocno palony, kawowy, z fajnie zaznaczoną goryczką, a AIPA przyjemnie chmielowa. Wszystkie piwa wypiłem ze smakiem. 

Jako, że Trzy Korony to browar restauracyjny, to można się tutaj także całkiem dobrze posilić. W trakcie mojej wizyty, postawiłem na burgera z szarpanej jagnięciny w ciemnej bułce, z frytkami i dwoma sosami. Pozycja dość pokaźna i bardzo dobra.


Podsumowując, była to moja trzecia wizyta w Trzech Koronach, ale pierwsza, kiedy miałem możliwość odwiedzenia browaru i pierwsza kiedy przysiadłem na jakiś czas, napiłem się miejscowego piwa i jadła. Wizyta była naprawdę satysfakcjonująca moją osobę. Warto się wybrać do Puław, zarówno na piwo i na coś na ząb. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz