niedziela, 23 stycznia 2022

Z wizytą w pubie Papa Beer w Burgas

Po czterech miesiącach, od powrotu z Bułgarii, kończę piwne opowieści o Burgas. Finalny wpis, dotyczył będzie piwnego lokalu Papa Beer, który, tak naprawdę, jest lokalem firmowym bułgarskiego browaru kraftowego z Burgas - Beer Bastards. Ci ostatni warzą swoje piwa w całej Europie. U nas znani są między innymi z kooperacji z browarem Funky Fluid.
 
 
Papa Beer zlokalizowany jest w piwnym trójkącie Burgas, przy ulicy 'Milin Kamak' 1, tuż obok browarów Pielgrzym i Pivovarnata. 
 
Tuż po przekroczeniu wrót lokalu, mamy pewność, że trafiliśmy do miejsca kraftowego. Kolorowe wnętrze, naprzeciw wejścia bark z kilkoma kranami oraz tablicą piwnych dobroci nad nim. Po prawej stronie regały z piwami butelkowanymi i w puszkach. Dużo piw z polskich browarów, między innymi Funky Fluid i Nepomucen. Są też niemieckie klasyki i krafty z zachodniej europy. No i oczywiście piwa samego gospodarza, czyli kontraktowców z Beer Bastards. Po lewej stronie natomiast, mamy regały z pamiątkami. Można tu się zaopatrzyć w tak zwany ... 'merch' ... Berer Bastards (koszulki, bluzy, czapki, szkło i inne) oraz innych browarów. Naprawdę ciekawy wybór. Między tymi regałami, mamy wnękę, która prowadzi do drugiego, degustacyjnego pomieszczenia browaru. 
 


 
 
Przez cały rok, na zewnątrz dostępny jest także ogródek, w którym codziennie, podczas naszych wakacji, spędzaliśmy popołudnia. 
 
 


Na barze, a dokładniej na kranach, podpiętych jest zawsze kilka piw, a wśród nich piwa Beer Bastards, innych zaprzyjaźnionych bułgarskich browarów oraz niemiecka klasyka. Tak było właśnie podczas naszych wakacji. Przyznam szczerze, że codziennie pite było tylko piwo beer bastards, a szczególnie jedno z nich, czyli Basi Kefa. Piwo to klasyczna IPA, w wydaniu west coast, która to, po prostu, jest tak wyśmienitym trunkiem, że pita była litrami. Będąc w Burgas, gdy traficie do tego miejsca, zrozumiecie co miałem na myśli. To piwo to istna petarda. Kolejna IPA browaru, czyli Opasen Czar też dobra, ale jednak, w porównaniu do wyżej wymienionego, nie tak pyszna, nie tak wyrywająca z butów. Piwnie, na pewno, jest to najlepsza miejscówka z Burgas.
 
Do piwa, można zamówić także zimne przekąski. Wśród lokalsów, największym powodzeniem, cieszyły się sery.
 
Obsługa pubu, bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i skora do rozmów, nie tylko o piwie. A dogadać się można po bułgarsku i angielsku oraz rosyjsku. Do tego, w lokalu leci zawsze super rockowa muza, takich tuzów, jak chociażby moje ulubione Thin Lizzy.
 
Konkludując, super miejscówka, z super piwem i to wszystko w genialnej atmosferze. Będąc w Burgas, zawitanie do Papa Beer, to istna konieczność. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz