środa, 11 marca 2015

Browar Tenczynek - wizyta robocza!

Przed wizytą na Craft BeerWeek w Krakowie postanowiłem, z roboczą wizytą, wstąpić do Tenczynka do reaktywującego się browaru. Jako, że Tenczynek jest zlokalizowany bardzo blisko Krakowa, nie mogłem sobie odmówić tejże wizyty.

Rzadko bywam w okolicach Krakowa, a że jestem przeciwnikiem jazdy z użyciem nawigacji, to do miejsca przeznaczenia pokonałem drogę w lekkich nerwach, gdyż dość ciężko tam trafić, a wszyscy spotkani po drodze tambylcy mówili, że nie są stąd i nie wiedzą, jak dotrzeć na wymawiane przeze mnie miejsce. Na szczęście pewien jeden dżentelmen bardzo dokładnie nakierował mnie na browar. Okolica, w której się mieści jest bardzo urokliwa, sama wioska także, a browar? No cóż samemu trzeba to zobaczyć. Majestatyczna budowla, mimo upływu czasu i wciąż trwającego remontu, wygląda naprawdę bardzo okazale. Ciekawym bardzo, jak będzie to wszystko wyglądać, gdy skończą się wszystkie etapy restauracji obiektu.



Początek zwiedzania rozpocząłem od placu tuż za głównym budynkiem browaru, gdzie akurat miał miejsce rozładunek cztredziestotonowej myjki. Naprawdę potężne urządzenie. Lekko rozdziawiłem twarz, jak to zobaczyłem. 


Następnym punktem programu było wejście do pomieszczenia, pod którym znajdowały się piwnice lodowe. W sumie było ich cztery. Obecnie jedna z nich będzie użytkowana. Do samych piwnic też udało się zejść i zobaczyć ją z bliska, a właściwie tunel do niej prowadzący. 




Potem, idąc w kierunku warzelni, mijałem ulokowane na zewnątrz budynku, zbiorniki na słód. 



Po lewej stronie od tych zbiorników, zlokalizowana jest warzelnia, do której można wejść z obu stron budynku, tyle że przy zbiornikach jest wejście na górny poziom, z drugiej strony na dolny.



Sama warzelnia, mimo iż jeszcze w fazie przystosowywania do uruchomienia, już teraz robi wielkie wrażenie. Mamy tu kotły zacierne, kadź filtracyjną i kocioł warzelny. Wybicie warzelni to 90 hektolitrów.

Warzelnia

Kotły zacierne

Kadź filtracyjna

Kocioł warzelny

Z warzelni, kroki swoje skierowałem ku fermentowni, którą już wcześniej widziałem na jednym ze zdjęć i byłem jej bardzo ciekawy na żywo. Widok jej oszołamia. Dwanaście zbiorników fermentacyjnych, z których każdy ma pojemność 180 hektolitrów. Proces fermentacji sterowany jest elektronicznie z poziomu fermentowni, pomieszczenia piwowara, a nawet z mieszkania piwowara. Kopara mi lekko opadła, jak to usłyszałem.




Następny etap wycieczki to piwnice, w których mieszczą się zbiorniki leżakowe. Jest ich naprawdę sporo. Nie liczyłem wszystkich, ale na razie dwa wielkie pomieszczenia są ich po prostu pełne. Zbiorniki mają po 145 hektolitrów pojemności. Wewnątrz wyściełane są porcelaną.  






W trakcie następnego etapu wycieczki, miałem okazję zobaczyć pomieszczenia, które przeznaczone będą na muzeum przybrowarniane. A w nich chociażby budka piwowara, która zostanie już niedługo odrestaurowana. Reszta ekspozycji jeszcze w przygotowaniu. W ogóle, dzięki wizycie w browarze miałem okazję dostrzec to, co w przyszłości będą mogli zobaczyć zwiedzający browar. Naprawdę, osoby te nie będą zawiedzione. 




Wszystko, co zobaczyłem robi oszołamiające wrażenie. Wiem, wiem, powtarzam się, ale taka jest prawda. Ciężko było wyjeżdżać z tego urokliwego miejsca. Czego jeszcze się dowiedziałem podczas wizyty? Ano tego, że w początkowej fazie wydajność browaru będzie na poziomie 60-90 tysięcy hektolitrów rocznie. Wszystko zależy od tego, jakie gatunki piw będą w nim warzone, a plany na piwa są bardzo ambitne. Istnieje także możliwość rozbudowy browaru w przyszłości i powiększenia jego wydajności do nawet 200 tysięcy hektolitrów rocznie. Do tego, przy browarze znajdzie się (najprawdopodobniej, nie jest to jeszcze klepnięta decyzja) miejsce przeznaczone do relaksu i do napicia się piwa warzonego na miejscu, z którego będzie można podziwiać Tenczynek i prześliczną okolicę. Wokół, wszystko co obecnie możemy zastać, zmieni się nie do poznania, a nawet nie do Krakowa. Będzie pełno zieleni i być może inne ciekawe i ozdabiające browar rzeczy. Już wyobrażam sobie, jak to będzie wyglądało i mam wielką ochotę na ponowną wizytę w momencie, kiedy to wszystko się urzeczywistni.

Aha, wkrótce także pierwsze warzenie. Kiedy? No to jeszcze jest tajemnica, ale browarnicy tenczyńscy nie będą kazali nam zbyt długo czekać na pierwsze piwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz