poniedziałek, 21 kwietnia 2025

Z wizytą w browarze Rukodělný Pivovárek Třebonice w Pradze

Moi drodzy, pięćdziesiątym szóstym browarem, który odwiedziłem w Pradze, okazał się Rukodělný Pivovárek Třebonice, czyli tłumacząc na polski Browarek Rzemieślniczy Třebonice. Nazwa rzemieślniczy, jak najbardziej tu pasuje, ale o tym w dalszej części wpisu.

Ten jeden z najmniejszych praskich browarów powstał w roku 2010. Od samego początku, właścicielem i głównym piwowarem browaru jest pan David Staněk. Browar zlokalizowany jest w najdalej od centrum zlokalizowanej jednostce ewidencyjnej Pragi, na południowym zachodzie stolicy. Dokładny adres to K Řeporyjím 4. Jest to miejsce, gdzie wielkomiejski klimat Pragi zmienia się w cichy, spokojny i ruralny. Człowiek czuję się tu jak na wiosce oddalonej kilka kilometrów od miasta, a nie jak w mieście, co oczywiście jest wielkim plusem tej miejscówki. 


Czynny jest trzy dni w tygodniu w godzinach: piątek 18:00-23:00, sobota 18:00-22:00 i niedziela 17:00-21:00. Podobno w sezonie czynny jest też i w dni powszednie, ale niestety, nie wiem w jakich godzinach. 

Rukodělný Pivovárek Třebonice to taki browar restauracyjny, a dokładniej browar knajpiany.  Wnętrze skromne, takie barowe, ale nie takie, jakie znamy z barów mlecznych, ale bardziej z czeskich knajp z lat 70-ych i 80-ych. Klimat przyjemny, jak dla mnie, taki lokalsowy. Mamy tu całkiem bar oraz kilka stolików, a w sezonie także i bardzo zielony, przyjemny ogród oraz taras. Dość sporo miejsca do biesiadowania. 

Sam browar to istna jednoosobowa manufaktura. Warzelnia o wybiciu 150 litrów, wraz z chłodnicą, znajduje się w kuchni, która jest zlokalizowana za barem.


Fermentownia jest tuż za ścianą i co mogę wam napisać, to fakt, że brzeczka fermentuje w plastikowych beczkach. Po fermentacji, piwo od razu ląduje w kegach, w których leżakuje. 

Przyznam się, że czegoś takiego, jeszcze w życiu nie widziałem. Patrząc na to wszystko i słuchając piwowara, muszę przyznać, że słowo 'rzemiosło' nabiera zupełnie innego wymiaru, takiego bardziej transcendentalnego. 

W browarze warzy się kilkanaście różnych piwnych styli, takich jak: jasne czeskie lagery, bursztynowy lager, ciemny lager, amber ale, scottish ale, IPA, Rauchbier, piwo ryżowe i inne. Z tego, na kranie zawsze mamy cztery różne piwa. Podczas mojej wizyty, dostępne były jasna dziesiątka i dwunastka, ciemna trzynastka oraz pale ale. Skusiłem się na jasną dziesiąteczkę i jasnego ale. Oba piwa, powiedzmy sobie szczerze, były poprawne, że tak to ujmę. 

Jako, że to browar knajpiany, to można tu także zjeść. Są to głównie przystawki do piwa, w postaci utopenców, hermelinów, gotowanych parówek i kiełbasek. Wszystko podane w barowym anturażu, że tak to ujmę. Do piwa, jak najbardziej dobre. 

Mimo, iż w browar położony jest bardzo daleko od wszystkiego, to w godzinach jego otwarcia, odwiedzany jest przez znaczną liczbę lokalsów i knajpa zazwyczaj jest pełna ludzi, którzy widząc turystów, szybko nawiązują z nimi kontakt i współnie biesiadują. Naprawdę fantastyczny klimat miejsca. Do tego, bardzo miła, uczynna i prężna obsługa za barem. 

Klimat miejsca, mimo nie najlepszego piwa, wspaniały. Naprawdę, warto tu się wybrać, by zobaczyć coś, czego wcześniej się nie doświadczyło, co wygląda zgoła inaczej, niż pozostałe praskie browary. Ja jestem na 'tak' i polecam każdemu odwiedzającemu Pragę, zboczyć z kursu i wybrać się do Třebonic. Na zdraví!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz